Czesi w minionym sezonie nie osiągnęli sukcesu, zdobywając tylko 6 punktów w Pucharze Świata i 15 w Pucharze Kontynentalnym. Dotychczasowy szkoleniowiec czeskiej reprezentacji Frantisek Vaculik podał się do dymisji, a zastąpił go Vasja Bajc. 59-latek jest byłym słoweńskim skoczkiem i reprezentantem Jugosławii. Skakał w konkursach Pucharu Świata i na Igrzyskach Olimpijskich 1984 w Sarajewie. Zdobył brązowy medal w konkursie drużynowym podczas zimowej uniwersjady 1987 w Szczyrbskim Jeziorze.
Zadowolonia z wyboru Bajca na tę pozycję nie kryje Viktor Polášek, który w sezonie 2020/21 okazał się najlepszym czeskim zawodnikiem, zajmując 69. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata z dorobkiem czterech punktów. - Vasya przyjdzie z innymi rzeczami, inną techniką. Miejmy nadzieję, że wszystko się poprawi. To będzie wyzwanie, ale nie mogę się doczekać, kiedy dodam drużynie nową energię. Ostatni sezon był pełen wyzwań. Zawody nie wychodziły od początku i cokolwiek robiliśmy, chociaż poprawialiśmy się na przykład w kwalifikacjach lub treningu, nie odnosiliśmy sukcesów w konkursach. Mieliśmy mentalną blokadę na zawodach, nie mogliśmy wykonać przynajmniej przyzwoitego skoku - powiedział Czech.
23-latek jest pełen optymizmu i wierzy, że wraz z nowym trenerem Czesi mogą wrócić do czołówki Pucharu Świata. - Znam go tylko z telewizji. Vasya to wielki autorytet - chociażby ze względu na swoją budowę ciała, bo mierzy prawie dwa metry. Będzie to trudne, ale nie mogę się doczekać współpracy z nim. Myślę, że może podnieść czeskie skoki. Po prostu nie może być gorzej. Z Vasją przychodzą inne rzeczy, inna technologia, nowa energia. Miejmy nadzieję, że będzie lepiej. Wizja jest taka, żeby zawody Pucharu Świata wychodziły nam lepiej - mówi skoczek z Novégo Města na Moravě.
Polášek. woli jednak ostrożnie i powściągliwie podchodzić do wyznaczania sobie celów na nadchodzący sezon olimpijski - To trudne. Chcę przyjechać na igrzyska jak najlepiej przygotowany i po trzech latach w końcu osiągnąć niezły wynik, jak trzy lata temu w Wiśle (12. miejsce w Pucharze Świata - przyp.red.). Mam nadzieję, że na igrzyskach olimpijskich w tym sezonie wreszcie się to uda - podsumował Viktor Polášek.



Źródło: czech-ski.com, fot. sport w obiektywie