fot. fis-ski.com |
W serii próbnej przed czwartkowymi zawodami Daniel Andre Tande doznał groźnego upadku. Norweg upadł na 99. metr i runął na zeskok skoczni. Tande został zabrany na noszach i przetransportowany helikopterem do szpitala. Oficjalny komunikat w tej sprawie wydała Międzynarodowa Federacja Narciarska: "FIS World Cup #Planica: Stan zdrowia Daniela Andre Tande po upadku jest stabilny. Został przetransportowany helikopterem do Centrum Medycznego w Lublanie w celu dalszych badań i leczenia. Kolejne informacje podamy późnym popołudniem”.
AKTUALIZACJA godz. 18:20 (czwartek):
Jak informuje dyrektor sportowy kadry norweskiej Clas Brede Braathen, Daniel Andre Tande ma złamany obojczyk i znajduje się w stanie śpiączki farmakologicznej. - Ma złamanie obojczyka. Daniel będzie trzymany w śpiączce przynajmniej do jutra, aby zmniejszyć obciążenie mózgu. W przeprowadzonych badaniach nie znaleziono nic zagrażającego życiu. - mówi Clas Brede Braathen w rozmowie z NRK.
AKTUALIZACJA godz. 18:45 (czwartek):
Oświadczenie w tej sprawie wydał ponownie FIS: Pierwszą informację o obrażeniach przekazał naczelny lekarz komitetu organizacyjnego PŚ w Planicy dr Tomislav Mirkovic: - „Daniel został przyjęty do karetki nieprzytomny, musiał być intubowany i wentylowany mechanicznie. Po ustabilizowaniu przewieźliśmy go helikopterem do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Ljubljanie. Wstępne badania są bardzo obiecujące. Teraz będziemy czekać 24 godziny, kiedy testy zostaną powtórzone, więc jutro po południu będziemy wiedzieć więcej"
”Daniel Andre Tande został przyjęty do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Lublanie w stabilnym stanie i przeszedł wszystkie niezbędne testy. Perspektywy wyglądają obiecująco. - „Jesteśmy niezmiernie wdzięczni za profesjonalną pierwszą pomoc i opiekę medyczną po upadku. Upadek wyglądał dla nas dramatycznie i teraz odczuwamy ulgę po pierwszej diagnozie, że obrażenia Daniela nie zagrażają życiu, mamy pełne zaufanie do Uniwersyteckiej Kliniki Centrum w Lublanie ”. - powiedział Clas Brede Brathen, lider zespołu norweskiej drużyny skoków narciarskich powiedział.
AKTUALIZACJA godz. 20:30 (czwartek):
Lekarz kadry norweskiej poinformował, że Tande oprócz złamanego obojczyka ma także przebite płuco. - Sytuacja jest stabilna, jest w sztucznej śpiączce, ma złamany obojczyk i przebite płuco. Jest uważnie obserwowany i jutro przejdzie nowe badania. Jesteśmy w ścisłym dialogu z lekarzami, którzy się nim zajmują w szpitalu - mówi lekarz Norwegów Guri Ranum Ekås.
Clas Brede Brathen powiedział natomiast, że Tande będzie obserwowany i że dowiemy się więcej, gdy jutro zostanie wykonany następny skan. - Wiemy od lekarza, że nie ma urazów zagrażających życiu i nie stwierdzono urazów szkieletu o jakimkolwiek charakterze poza obojczykiem. - dodaje Brathen
AKTUALIZACJA godz 11:00 (piątek):
Lekarz norweskich skoczków Guri Ranum Ekås poinformował, że Daniel Andre Tande jest nadal leczony w Szpitalu Uniwersyteckim w Lublanie. - Daniel ma dobrą opiekę w szpitalu. Cała noc minęła dobrze. Sytuacja jest stabilna i przebiega zgodnie z planem. Dzisiaj przeprowadzone zostaną kolejne badania - powiedział Guri Ranum Ekås
AKTUALIZACJA godz. 15:00 (piątek):
Lekarz kadry poinformował, że Tande przeszedł ponowne badania urazowe oraz tomografię komputerową. Guri Ranum Ekås powiedział, że wyniki są obiecujące. - Następnym krokiem jest to, że będzie stopniowo wybudzany dziś wieczorem lub jutro - skomentował w piątek po południu lekarz reprezentacji narodowej Ekås
AKTUALIZACJA godz. 9:00 (sobota):
Dyrektor sportowy Clas Brede Bråthen potwierdza, że Daniel-André Tande zostanie obudzony ze sztucznej śpiączki w sobotę rano.
- Daniel przeszedł wczoraj nowe badania, które dają nam trochę więcej spokoju i bezpieczeństwa. Będzie stopniowo wybudzany ze sztucznej śpiączki we wczesnych godzinach porannych w sobotę, tak to wygląda teraz. Będę tam z nim wtedy - informuje Bråthen.
AKTUALIZACJA godz. 11:00 (niedziela):
Daniel-André Tande nadal jest leczony w Szpitalu Uniwersyteckim w Lublanie. Proces wybudzania rozpoczął się w sobotę. - Sytuacja Daniela jest stabilna. Proces budzenia rozpoczął się wczoraj, ale jest to czasochłonny proces, który należy dostosować do indywidualnego leczenia. Dlatego trudno jest bezpiecznie przebudzić się szybko. Badania kontrolne zostały przeprowadzone wczoraj, aby jak najlepiej ułatwić dobre przebudzenie. - powiedział Guri Ranum Ekås. Dyrektor sportowy Norwegii Clas Brede Bråthen jest z Danielem w szpitalu w trakcie trwającego właśnie procesu przebudzania.
AKTUALIZACJA godz. 17:00 (niedziela):
- Daniel dobrze zareagował dzisiaj na proces przebudzania. Wykazuje kontakt wzrokowy, porusza się i reaguje na rozmowę. Przebudzenie jest jeszcze na wczesnym etapie, ale zespół medyczny wokół niego w Słowenii jest bardzo zadowolony z rozwoju i daje nam pewność co do dalszej drogi. Matka Daniela przybyła teraz do Lublany i będzie z nim w szpitalu w trakcie dalszego przebudzenia - mówi w niedzielne popołudnie lekarz Norwegów Guri Ranum Ekås
Ten post będzie aktualizowany!
Źródło: nrk.no